Niebieski Ptak
  • O stronie

Cały rok w jeden dzień – czyli Marek Pióro i „Kalendarz ptaków” w Warszawie

16 lutego 2019 2 komentarze Article Skrzydlate książki

Wczoraj w gościnnej księgarni Wydawnictwa Czarne odbyła się prezentacja nowej skrzydlatej książki, jaka wykluła się na naszym czytelniczym rynku. To Kalendarz ptaków Marka Pióry, wydany nakładem Paśnego Buriata Piotra Brysacza. Marek Pióro jest autorem popularnego i cenionego ptasiarskiego bloga Plamka Mazurka, na którego łamach już od lat snuje opowieści o ptasich zwyczajach, ptakach w kulturze, przygodach z ptakami i o pierzastej literaturze. Te zajmujące, nieraz zaskakujące, dowcipne czy nostalgiczne wpisy zyskały pokaźne grono wiernych czytelników. Teraz zaś swoją pasję, rozwijaną podczas nadwarciańskich spacerów z nieodłącznym psem Fredem, Marek postanowił przelać na papier i zrobił to w sposób bardzo przewrotny.

Jak wspominałam, książka Marka nosi tytuł Kalendarz ptaków, ze stosownym podtytułem – Opowieści o ptasim życiu i zwyczajach na cały rok. Ale nie jest to tak po prostu kalendarz, o, nie…! – To znaczy, jest. – To znaczy, nie, nie jest! – No dobrze. Poniekąd jest, gdyż autor podzielił swą gawędę na 366 dni (tak! Kalendarz Marka obejmuje rok przestępny!). Lecz nie spodziewajcie się, że jest to kalendarz na konkretny rok. Obowiązuje bowiem w sposób uniwersalny i cykliczny, na dowolny rok – i może być czytany, jak Wam się żywnie podoba. Od początku do końca, od środka w dowolną stronę, losowo lub według wybranego przez Czytelnika klucza. Np. klucza dzikich gęsi z dnia 8 lutego… Albo… o jakim ptaku pisze Marek w moje urodziny? – O świerszczaku. A dzień moich imienin poświęcił wybitnemu ornitologowi Janowi Sokołowskiemu!

A zatem nie zawsze musi być tak, że dany dzień czy miesiąc ściśle odpowiada jakimś konkretnym zdarzeniom z ptasiego świata, pasującym do danej konstelacji ciał niebieskich w układzie słonecznym. Czasem oczywiście tak jest: „21 września. Wrzesień to czas, gdy na naszym wybrzeżu pojawiają się pierwsi goście z dalekiej północy – ogorzałki […]” (s. 210). – „28 czerwca. Część świergotków łąkowych kończy właśnie swój drugi lęg […]” (s. 145). Lecz bywa i tak, że dana data nie ma wiele wspólnego z kolejną opowieścią-miniaturką: „10 czerwca. Uwielbiam stare nazwy ptaków. Mają one swój niewątpliwy urok. Największy mój podziw budzą nazwy ludowe, skrzętnie określane przez Władysława Taczanowskiego ‚gminnymi’ […]” (s. 131).

Innymi słowy, Kalendarz ptaków to nie tylko kopalnia porad dla miłośników ptaków, wiadomości i ciekawostek ornitologicznych, anegdot, ale także solidna dawka wiedzy, którą nazwałabym etnoornitologiczną: pierzaste stworzenia przewijają się przez naszą kulturę, wierzenia, powiedzonka, literaturę piękną i specjalistyczną, sztukę, szeroko pojętą symbolikę. O jednym jednak musicie wiedzieć, biorąc tę smakowicie wydaną, okraszoną fotografiami książkę do ręki: nie znajdziecie w niej indeksu opisywanych gatunków! Piotr Brysacz, wydawca, tłumaczył to tak, że jego zamysłem było, aby w książce Marka można było celowo zagubić się, niczym na leśnych ścieżkach, a nie pomknąć przez nią jak po gęsto oznakowanej autostradzie A4.

Publika na spotkaniu z Markiem zdecydowanie dopisała. Powinszować! Siedziba księgarni Czarnego była pełna po brzegi. Gdyby mój mąż nie wykazał się skutecznością zdecydowanego, acz jednak delikatnego czołgu, a Marek uroczym gestem nie wskazał mi cudem wolnego krzesła w najpierwszym rzędzie, pewnie zostalibyśmy gdzieś u wejścia, ledwo słysząc, co dzieje się w środku. A w środku były rozmowy o korzyściach duchowych, jaką przynosi ptasiarska pasja; o etyce fotografów przyrody; o kulisach powstawania książki Marka; o kontrowersyjnym problemie kotów polujących na ptaki; o ludowych zabobonach, dotyczących sowy pójdźki; a także o dosłownie mrożącym krew w członkach ratowaniu Freda, pod którym zarwał się lód na rzece. W pewnym momencie Marek opowiedział z dumą i radością, że pod oknem jego łazienki zalęgły się mazurki. I wtedy z sali padło pytanie, które po prostu paść musiało:

– Czy mają plamkę?!

PS Na dzień 16 lutego mamy opowieść o wronach wyrzucających śmieci do kosza…

Marek Pióro, Kalendarz Ptaków. 
Opowieści o ptasim życiu i zwyczajach na cały rok
Paśny Buriat, Kielce 2019, 300 ss.

Marek Pióro i Piotr Brysacz przysłuchują się dyskusji.
Tags: książka o ptakach, recenzja

2 komentarze

  • krogulec14 17 lutego 2019 at 07:13 - Odpowiedz

    Dziękuję Zuzanno za tak uroczy post na Twoim blogu 🙂

    • Zuza 17 lutego 2019 at 10:49 - Odpowiedz

      Cała przyjemność po naszej stronie! – …No dobrze, po obu 😉 Gratulujemy!

Skomentuj Zuza Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Szukaj

Kalendarz

luty 2019
P W Ś C P S N
« paź   lut »
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728  

Copyright Niebieski Ptak 2022